niedziela, 9 września 2012

Lot!

I wylecialam! 7 sierpnia o 4 rano zjawilam sie na lotnisku, gdyz moj samolot odlatywal o 6. Musze przyznac, ze to chyba byla najgorsza czesc mojego calego wyjazdu, bo bylam strasznie zalamana. Kiedy siedzialam pod bramka z rodzicami wiedzac ze nie zobacze ich przez najblizsze 10 miesiecy to chcialo mi sie tylko plakac. Czulam ze zamykam za soba pewien rozdzial, ktorego juz nie bede mogla nigdy ponownie otworzyc. I musze przyznac ze balam sie tego lotu. Latalam wczesniej wielokrotnie i bardzo to lubie, ale nigdy wczesniej nie lecialam zupelnie sama i to z przesiadkami na inny kontynent. Lot do Kopenhagi byl krociutki i siedzialam kolo milego goscia, ktory pomogl mi z bagazami. Ogolnie samolot byl malutki, po kazdej stronie w rzedzie byly po dwa siedzenia. Kiedy godzine pozniej wysiadlam w Kopenhadze bylam przerazona, bo okazalo sie, ze moj nastepny lot jest  z zupelnie innego terminalu. Sprawdzilam razem z pania z obslugi, ktora poprosilam o pomoc, ktora to bramka na tablicy lotow i z pomoca kilku sprzedawcow w koncu tam dotarlam :) po drodze widzialam nawet sklep H&M ale balam sie wejsc, zeby sie nie spoznic na samolot. Pod bramka okazalo sie ze czeka mnie passportowa odprawa, wiec w koncu czekalam poltorej godziny na samolot nie mogac sie ruszyc do sklepow bo sie odprawilam :( Ale w koncu sie doczekalam! Na poczatku na poklad wpuscili amerykanow i tych, ktorzy nie potrzebowali wiz a na koncu nas z wizami, czyli jakies 15 osob. Po szczegolowym pytaniu o to kto pakowal moja walizke I kiedy, dostalam wize i wpuscili mnie na poklad. Samolot do Nowego Jorku byl calkiem spory, ja siedzialam kolo jakiejs francuzki i jej 3 letniego dziecka, ktore chcialam udusic bo caly czas plakalo ;) Ale jego mama byla bardzo mila i pomogla mi wypelnic karte pokladowa I reszte dokumentow. Na kazdym siedzeniu byl monitorek z grami i filmami i dostalismy poduszki i kocyki, wiec nie bylo najgorzej. Ja od razu zasnelam, obudzilam sie tylko na obiad ( z moja ulubiona kwadratowa samolotowa buleczka : ) a przez reszte czasu w wiekszosci spalam. Modlilam sie tylko zeby ktos na mnie czekal na lotnisku w Newark w Nowym Jorku!